niedziela, 29 stycznia 2012
SCENARIUSZ
zawsze pozostanie nam peron czwarty
z drewnianą ławką
wciśniętą między latarnię i dworcowy zegar
wskazówki dokładnie odmierzają chwile
stąd roztacza się rozległy widok na rozjazdy
panoramę torowisk z kępami traw gdzieś pomiędzy
podobno jesień sprzyja pożegnaniom
zwłaszcza tu na stacji
tak odległej od Casablanki
inny czas
inne miejsce
gęstnieje mgła nad kawą z termosu
nie jesteśmy jak Rick i Ilsa
nie musimy grać do końca
swoich ról
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wiersz jak zwykle poruszający i bardzo, bardzo prawdziwy.
OdpowiedzUsuńPragnę Pani serdecznie podziękować za chwile spędzone z Pani poezją, bowiem był to czas naprawdę wartościowy.
Pozdrawiam serdecznie.