Haiku



*
zaciskam zęby
sople lodu na rynnach
drżą migotaniem

*
wiosenne trele
noc wypełnia się światłem
okno na oścież

*
w świetle latarni
palce na klawiaturze
cykady w trawie

*
drewniane krzesło
przytula czarną odzież
jesienne requiem
*
para rękawic
kapelusz nie na głowie
krzesło dźwiga płaszcz
*
gwiazdy we włosach
w oczach niebo i księżyc
serce w płomieniach


wilgotne ciała
rozkołysane biodra
wędrówka na szczyt

*
serce na piasku
spienione morskie fale
rozmyty obraz

*
konwalie uczuć
karminem róż dojrzeją
biało – czerwona

*
ogniste niebo
na horyzoncie usta
zachodzi słońce

*
jesienne kwiaty
złociste chryzantemy
na cmentarzu łza

*
spalone grzanki
oddają cześć okruszkom
wróciłeś do mnie

*
przed komputerem
czerwone oczy i garb
uzależnienie

*
woda paruje
gęsta mgła unosi się
nad taflą rzeki

*
klucz dzikich gęsi
z północy na południe
jesień za progiem

*
potłuczone szkło
karetka straż  policja
śmierć za zakrętem

*
blaski na wodzie
barka mgłą otulona
pryzmaty zbędne 

*
samotność barki
we mgle nieostre światła
cumy rzucone

*
portowe światła
mgłą spowite nabrzeże
mrok w obiektywie

*
kielich szampana
w noworocznym toaście
bąbelki na start


*
blask świateł nocą
migawka nie nadąża

puste ulice

światła i cienie
utrwalone na kliszy
pozostałym sen 

senne rewiry
opustoszałe miasto
królują światła

*
kutry na brzegu
wiatrem sieci splątane
sztorm na Bałtyku


*
okruchy chleba
droga z bochenka do ust
serce na dłoni?

*
załamanie dnia
noc diamenty włożyła
na spotkanie snu

*
zimowy wieczór
lodem skute kałuże
dziki na drodze

*
bary zamknięte
między krawężnikami
puste ulice

*
bary zamknięte
krawężniki mrugają
do pustych ulic

*
zimowy ślimak
upił się wodą z lodem
szron na muszelce

*
rogaty ślimak
walentynkowy wieczór
przespał na plaży

*
nie dla ślimaka
spiralne lodowisko
w domku na piasku


*
lodowym tchnieniem
zima ukołysała
ślimaka do snu

*
zimowa bajka
w oszronionej muszelce
zasnął na wieki

*
inne widoki
z odległej perspektywy
bliżej czy dalej?

*
w lazurze próchno
tam zapomniana łódka
rośnie poezją

*
łabędzie szyje
ku rozkwitłym konarom
wiosna nad stawem

*
staw i łabędzie
na brzegu wiosnę wita
słoneczny mniszek

*
kolory wiosny
biały żółty różowy
zielony w pąkach

*
białe łabędzie
duma i uprzedzenie
chwastem zakwita

*
po przebudzeniu
fiolet płatków ku niebu
ziemia rozmięka

*
piękne ujęcia
wiosenne kwiaty wschodzą
prosto w obiektyw

*
pierwsze kwitnienie
na wierzbowej gałązce
puchaty kotek 

*
żółty i biały
w wiosennych barwach pamięć
oczekiwanie 

*
wiatrem muśnięta
potargana czupryna
wabi owady

*
nić nad przepaścią
spięta broszką natury
złoto czy tombak

*
zaciera łapki
pajęczyna gotowa
czas na śniadanie

*
mały dylemat
do przodu czy do tyłu
liść za pająkiem
 
*
złoty pajączek
za parawanem liścia
czeka na muchy

*
całkiem spokojnie
przędzie nić pajęczyny
precyzja tkania

*
sentymentalnie
w wiejskiej chacie za płotem
chleb i chodaki

*
w odświętnych frakach
baraszkują na kwiatku
biały welon w tle

*
czułki do góry
młoda para pluskwiaków
swój za plecami

*
zbyt mało miejsca
mniszek odarty z nasion
ktoś musi odpaść

*
wiatru podmuchem
zrzucone z kopuły snów
spadochron w garści

*
słonecznie żółty
dziś tylko ryb pilnuje
samotny pływak

*
głęboko - płytko
boja z pomostem szuka
porozumienia

*
wzruszona wiatrem
woda kołysze boję
pomost w pobliżu

*
pusto na molo
niesiona wodą boja
nadstawia ucho

*
włochaty stworek
przysiadł na grzbiecie liścia
wiatr w skrzydła i cześć 

statyczny obraz
między światłem a cieniem
ja tańczę ty grasz 

na lotniskowcu
wśród liściastych dywanów
muszy boening 

*
w szczerym uśmiechu
obnażyła wnętrzności
roślinna paszcza

*
makowy pączek
nie taki z niego brzydal
wkrótce rozkwitnie


*
uśmiech radości
czy to smok czy smoczyca
wciąż nie wiadomo

*
jesienny pejzaż
pod baldachimem liści
pusta ławeczka

*
tylko pnie drzewa
spacerują alejką
ławka na boku

*
kobierce z liści
tchnieniem jesieni tkane
dla zakochanych

*
w cieniu latarni
liść za liściem opada
jesienny spacer

*
wśród leśnej pustki
krzyże nad mogiłami
odchodzi pamięć

*
kamienne krzyże
bezimiennym mogiłom
oddają pokłon

*
wokoło sosny
pierwszy szron na mogiłach
wymowność ciszy

*
kryształki szronu
jak klejnoty lśnią w słońcu
otulają kwiat 

*
słoneczną barwą
zwabił skrzydlatą osę
mniszek nie święty 

*
w łazienkach Chopin
wśród wierzbowych konarów
takt poloneza

*
warszawskie metro
podziemny wyścig z czasem
z kabat do bielan
 
*
kamienne schodki
przytuliły artystów
na starówce mgła

*
tarczą i mieczem
gotowa bronić miasta
dumna syrenka

*
z błotnistej mazi
ku niebu lgną konary
drzew co wciąż szumią 

*
wśród drzew prowadzi
kamieniami usłana
droga w nieznane 


*
złote pierścionki
wśród kwiecistych falbanek
radość uśmiechu 

*
płynę sobie w dal
wodą spokojną cichą
słońce na skrzydłach 

*
pałac kultury
zniczami wspomnień płonie
w zaduszkową noc

*
kontrowersyjnie
kaskadą świateł tryska
nocne impresje


*
takt poloneza
rozkołysana wierzba
Chopin wciąż żywy

*
dworzec centralny
pociągi w różne strony
chleb dla gołębi

*
biało – czerwone
skrzydła nad barbakanem
lecą bociany

*
jesienne liście
dłonie na fortepianie
w wodzie odwrotnie


*
pałac kultury
iglicą rani niebo
krwista purpura

*
mury obronne
z karabinem u boku
mały powstaniec

*
odarte z tynku
czynszowe kamienice
szklane domy w tle

*
dworzec centralny
pociągi w różne strony
chleb dla gołębi

*
dworcowe tango
on z torbą ona z walizką
na peronie mgła

*
światła na torach
rozstania i powroty
zgodnie z rozkładem?

*
pociąg donikąd
tory i semafory
na rozjazdach sen

*
wąskotorowa
nad składem wagoników
burzowe chmury

*
gwizd konduktora
wznoszę toast za podróż
herbatą w warsie


*
lokomotywa
muzealny eksponat
wciąż na bocznicy

*
odbicie w szybie
na tory opadają
jesienne liście

*