mam tylko te wiersze
i więcej nic
resztki jesieni w kieszeniach
przetrwały do wiosny
znów budzę się do życia
zieloną nadzieją
rozdaję uśmiechy
oszczędnie
nie zwiększą deficytu
w budżecie uczuć
zakwitną
jak przebiśniegi
Są to wiersze pisane prostym językiem, cytując za Romain Rollandem „ nie dla garstki wybrednych, lecz dla tysięcy, dla najprostszych, najskromniejszych. ” Wiersze wpisane w kalendarz i tworzone w międzyczasie. Mają określone miejsce w konkretnej rzeczywistości. Wynikają wprost z życia. Z tego powodu nie są w poszczególnych tomikach posegregowane tematycznie.
Są wiersze rymowane, osadzone w liryce klasycznej, miarowej. Tuż obok występują wiersze białe. Są wiersze krótkie i dłuższe. Podobnie jak chwile w życiu. Są i te żartobliwe, wesołe, pełne zachwytu nad pięknem otaczającego świata, wiersze weselne, wiersze dla dzieci, ale są i poważniejsze, poruszające problemy samotności, odrzucenia, bezdomności, rozczarowania, niepokoju, żałoby.
W moich wierszach występują elementy subtelnej symboliki, wieloznaczności, otwartych zakończeń. Ostateczny odbiór i interpretacja należy do czytelnika, w jego indywidualnej, aktualnej sytuacji.
Poezja jest jak spotkanie poety z czytelnikiem, gdzieś pomiędzy tym, o czym poeta pisał a tym, w jaki sposób odebrał jego słowa czytelnik . Przebiegu, a tym bardziej końca takiego spotkania, nie da się przewidzieć.
Ta delikatność i kruchość jest zapowiedzią nadchodzącego świtu… po nocy
OdpowiedzUsuńzawsze wstaje dzień ale my czekamy na słońce które w każdej chwili
może przysłonić chmura…czy potrafimy się cieszyć z tego co jest …
przebiśniegi jak latarenki!!! Lucynka hojnie uśmiechy rozdaje
piękny głęboki wiersz :)