wtorek, 16 września 2014
POTOP
z cyklu: Fontanny bydgoskie
stojąc dziś na granitowych schodach
trudno przekrzyczeć ryk wzburzonej wody
rozbryzgującej się z hukiem o skały
biblijne sceny wyrzeźbione w brązie
bryle innej niż ta której przyszło wcielić się
w korpus śmiercionośnych armat
z dopustu Bożego kipiel walka o przetrwanie
mężczyzna zmaga się z potężnym wężem
komu śmierć komu życie komu ląd
ile jeszcze siły ile oddechów ile chwil
ramiona bezwładnie zwisają z kamienia
matka nie przytula swojego dziecka
ratuj człowieku ratuj siebie i innych
póki starcza tężyzny w mięśniach
dźwigaj omdlałą tonącemu podawaj dłoń
a ty poeto zanim stracisz wiarę w sens życia
spójrz w oczy niedźwiedzicy ratującej młode
i w wyjątkowo łagodne oblicze ocalałego lwa
szumi woda w fontannie błyskają flesze
w parku fortepianowy koncert czytanie ksiąg
potop dźwięków potop słów potop
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Z wielką przyjemnością przeczytałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam