Na wysypisku ludzkich uczuć,
W lesie idei i marzeń,
Mieszkam w domu
Z kartonu
Bez okien i drzwi.
W ogrodzie osty nadziei
Zakwitływśród cierni miłości,
Na rabatach łez
Biały bez
Wyrósł mi.
Aleją akacjowych myśli,
W gordyjski węzeł splątanych,
Idę tak jak wielu
Prosto do celu
Całkiem sam.
Wśród tolerancji ostrych kolców
I rzepów wyobraźni
Uczę się ludzkości
W codzienności,
Jaką mam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz