piątek, 18 lipca 2014

KSIĄŻĘ POETÓW I PARASOLKI


lipiec Agueda małe portugalskie miasteczko
to tutaj południowe słońce żarem zniewala mury
suchość w gardle domaga się kolejnego łyka wody

stąpamy po zielonym dywanie ignorując porę sjesty
podobnie jak grupa zziajanych turystów wędrujących
z aparatem w jednej i butelką mineralnej w drugiej ręce

nad Rua Luis de Camoes wzburzone morze parasolek
zespolonych ze sobą harmonią kształtu i paletą barw
cienistym konturem rzucanym na płytę deptaku

za wysoko aby uchwycić się plastikowej rączki
oderwać na chwilę od spraw bezbarwnej egzystencji
poszybować z wiatrem w stronę własnego renesansu

jeszcze przytulimy się uśmiechniemy do zdjęcia
poprawimy włosy zanim włożymy okulary z filtrem
zanim Camoes pozostanie znowu tylko legendą

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz