czwartek, 23 kwietnia 2009

BEZ ODPOWIEDZI


nie umiał zliczyć do trzech
nie interesowała go
matematyka

ani filozofia tych
którzy za wszelką cenę
chcieli udowodnić

on za tę samą cenę
grał na akordeonie
w paryskich zaułkach

często bisował
wśród roztańczonych bram
i ukwieconych balkonów

tango było dla wszystkich
niezależnie od płci i wieku
wina czy splecionych rąk

zapytany dla ilu i za ile gra
wciąż wzruszał ramionami
nie potrafił zliczyć

piątek, 17 kwietnia 2009

WIOSENKI z cyklu „Drzewa nad stawem”



słońce coraz wyżej wiatr cieplejszy wieje
na poranne plotki brzoza ma nadzieję
wzdrygnęła się wierzba nagle przebudzona
miękkimi kotkami okryła ramiona

stary dąb zaszumiał z miną niezbyt srogą
że widział jak wiosna przebiegała drogą
z koszem pełnym kwiatów i wstążką we włosach
topola spojrzała na niego z ukosa

a dąb dalej mówił w rozmarzeniu błogim
że zgubiła buty mocząc w stawie nogi
przytaknęły klony świeżymi pączkami
najpiękniejsze szpilki z białymi sprzączkami

na te słowa sosny wyraźnie ożyły
zielone igiełki zaraz wyostrzyły
szybko pochyliły się nad lustrem wody
poszukując śladów wiosennej przygody

jarzębina pierwsza buty zobaczyła
nie w wodzie nie szpilki mocno pochwyciła
senne oczy przetarł zdziwiony pastuszek
że na wierzbie kotki rosną zamiast gruszek

poniedziałek, 13 kwietnia 2009

ŚMIGUS DYNGUS


Z wiadrem wybiegł zza krzaka,
ukradł pannie buziaka.
Panna ogniem spłonęła,
woda z wiadra chlusnęła.
Hej!

Tyle szczęścia, co wody,
kocham ciebie, bom młody.
Panna usta wydęła,
nogą gniewnie tupnęła.
Hej!

Co kradzione nie tuczy,
wodę wietrzyk osuszy.
Szykuj plecy pod kije,
tatko ciebie nabije.
Hej!

sobota, 11 kwietnia 2009

TAK NIEWIELE I AŻ TAK DUŻO


było inaczej przed kilkoma laty
jak to już dawno - zdziwisz się przez chwilę
na łące wiosna rozkwitają kwiaty
do życia budzą się pierwsze motyle

a ty przystajesz i podnosisz głowę
błękitem niebo wita zza obłoków
w szczebiocie wiatru myśl się rodzi słowem
łopotem skrzydeł porwana do lotu

do szkoły biegną dzieci z tornistrami
wypchanymi wszelką wiedzą po brzegi
ze zrozumieniem kiwają głowami
ci dla których niedostępne są biegi

znów jesteś bliżej i bardziej szczęśliwy
wracają bociany gołąb je z ręki
i nawet jeśli są w trawie pokrzywy
serce uderza ciepłym rytmem: dzięki

WIELKI PIĄTEK


gwoździe i ciernie
przebiły ciało
nie patrz na moje łzy

w ręku wciąż trzymam
oliwną gałąź
ze śladami twej krwi

stoję pod krzyżem
wpół pochylona
serce rozdziera ból

pragnę się ukryć
w twoje ramiona
ja prochem tyś jest król

z brzozy odzieram
drzazgi i sęki
strugam z patyków krzyż

dla twojej panie
bolesnej męki
w dłoniach podnoszę wzwyż

niedziela, 5 kwietnia 2009

UPOJENIE WIOSNĄ


nie potrafisz bez sentymentu
o stokrotkach w soczystej zieleni
o igraszkach na kępach fiołków
rozedrganych wiosennych promieni

o kocurze co mruczy zalotnie
figlach ptaków w przydrożnej kałuży
śnieżnobiałych firankach w oknie
drzew zapachu po pierwszej burzy

nie potrafisz ... i możesz bez końca
kiedy wiatr lekko włosy rozwiewa
twarz wystawiać w kierunku słońca
chociaż wiesz że piegami dojrzewa

czwartek, 2 kwietnia 2009

ROCZNICA ŚMIERCI JP II


Rozdzwoniły się dzwony na kościelnych wieżach
Łuną ognia witane zapalonych świec.
Na modlitwę gorącą szeptaną w pacierzach
Ze wzruszenia płynącą prosto z ludzkich serc.

Rozdzwoniły się dzwony na wieczorne czuwanie,
Na wiejskie zagrody i na miejskie bramy.
W jednostajnym głosie zawarte przesłanie,
Że wciąż tu jesteśmy i że pamiętamy.