wtorek, 17 marca 2009
PARYŻ
A więc jestem! Siedzę na Montmartre,
Podkuliwszy nogi pod brodę.
Włosy odgarnia z twarzy wiatr
I jakoś oprzeć się nie mogę
Wrażeniu, że woła mnie aniołów chór..
Za plecami dumna, boska Sacre – Coeur
Wznosi swe kształty wysoko ku niebu,
Ku gwiazdom roziskrzonym i chmurom w biegu.
Muzyka wędrownego grajka dobiega do ucha,
A ja siedzę. Ja siedzę i słucham.
Mieszam farby: ochrę z zielenią.
Pod nogami światła Paryża się mienią.
Przenoszę kolor farby na płótno;
Trochę wesoło, trochę smutno.
I szklankę pastisa przyciskam do siebie,
By skąpać w nim księżyc wiszący na niebie.
A Paryż cały tańczy, gdzieś tam, pod stopami
Z wieżą Eiffla, Sekwaną, Notre Dame, kasztanami.
Serce szaleje i coś we mnie mięknie:
Jezu! Jak pięknie!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Lucynko czasem brakuje słów...,, Jezu! Jak pięknie,,... gwiazdy kto je zrozumie zasnąć nie potrafi... cały Paryż tańczy!!! pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńdziękuje Lucynko za piękny wiersz...przypomniałaś mi Paryż sprzed 10 laty...
OdpowiedzUsuńzaglądam tu rzadko , a szkoda bo warto !
Krysia