czwartek, 6 kwietnia 2017
NA PRZYSTANKU O ZMIERZCHU
zdjęcie z internetu
zmrok przytula się do ulic
wieczornie
jeszcze latarnie nie rozbłysły
światłem
aby móc przejrzeć się w kałużach
jeszcze ptak trzepoce skrzydłami
w gałęziach
i wiatr kołysze lekko wiosennymi
pąkami
na przystanku autobusowym tylko
ja
spoglądam na tablicę odjazdów
dziesięć minut – chwila
zatrzymania w czasie
po prawej stronie teatr po lewej
przedszkole
po pracy biegłam aby zdążyć aby
odebrać
na wprost łuczniczka nieustannie napręża
łuk
celuje strzałą jakby wskazywała
kierunek
tam jest rodzinny dom i szkoła i
kasztany
wędruję myślami wzdłuż ulicy przy
parku
ulicy wielkich nadziei i wielkich
rozczarowań
palcami dotykam biletu w kieszeni
kurtki
jedna minuta jedna minuta to zbyt
mało
można tu jeszcze wrócić albo nie
odjeżdżać
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz