środa, 11 listopada 2009

ERA


Nastała era
komputera
i zmora
monitora.
W względnej ciszy
szum klawiszy
wdzięcznie gra
to ja:
Wirtuoz Klawiatury,
w sercu mury,
we fraku dziury,
przed oczami grube szkła.
Obok ława,
na niej kawa,
wciąż ta sama,
bo od rana
nie łykana,
i suchary dwa.
Koncert trwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz