czwartek, 19 listopada 2009
KRÓTKI SMS DO MAĆKA
Cześć, to ja.
Wysyłam ci SMS
gdzieś w świat.
Gdzieś tam.
W eterze cisza
I wkoło noc.
I nie ma nic.
Może sen
nadejdzie tuż
przed dniem.
Cześć, to ja.
Krótkim SMS-em
całuję cię
na dobranoc.
I kocham Cię.
I jestem wciąż
przy Tobie.
I wciąż ta sama.
Twoja mama.
Wysyłam ci SMS
gdzieś w świat.
Gdzieś tam.
W eterze cisza
I wkoło noc.
I nie ma nic.
Może sen
nadejdzie tuż
przed dniem.
Cześć, to ja.
Krótkim SMS-em
całuję cię
na dobranoc.
I kocham Cię.
I jestem wciąż
przy Tobie.
I wciąż ta sama.
Twoja mama.
sobota, 14 listopada 2009
KIEDY ŚPISZ
Kiedy śpisz,
twoja twarz
nabiera łagodności,
dziecięcego wyrazu,
bezbronnego wobec
siły spokoju.
Uśmiechasz się
do swoich marzeń,
do snów, których jutro
nie będziesz pamiętać.
Równym oddechem
wypełniasz ciszę,
wyznaczasz rytm nocy
jak bezwzględny metronom,
aż po dysonans
cichego chrapnięcia.
Blask księżyca,
Przylgnął do czoła
w czułym geście
spóźnionych życzeń
dobrej nocy.
środa, 11 listopada 2009
ERA
Nastała era
komputera
i zmora
monitora.
W względnej ciszy
szum klawiszy
wdzięcznie gra
to ja:
Wirtuoz Klawiatury,
w sercu mury,
we fraku dziury,
przed oczami grube szkła.
Obok ława,
na niej kawa,
wciąż ta sama,
bo od rana
nie łykana,
i suchary dwa.
Koncert trwa.
środa, 4 listopada 2009
JESIENNE REQUIEM
na cmentarzu nie muszę udawać
czarnym krukom podobna
w żałobie
rozpościeram ramiona
krzyżem ciała cień znaczę
wśród grobów
ja obca
inna bo żywa
dygocę
dreszczem silniejszym ode mnie
wiatr szarpie za włosy
niemiłosiernie
krzyczę
tak głośno krzyczę
ciszą
liście szeleszczą
swoje październikowe
memento
czarnym krukom podobna
w żałobie
rozpościeram ramiona
krzyżem ciała cień znaczę
wśród grobów
ja obca
inna bo żywa
dygocę
dreszczem silniejszym ode mnie
wiatr szarpie za włosy
niemiłosiernie
krzyczę
tak głośno krzyczę
ciszą
liście szeleszczą
swoje październikowe
memento
niedziela, 1 listopada 2009
KWIATY WSPOMNIEŃ
chryzantemy
nie boją się chłodu jesiennych dni
pierwszego szronu wśród gasnących
płomyków świec
pochylają się
nad mogiłami przy cmentarnych alejkach
tak nisko jakby chciały słyszeć
ziemi szept
kołyszą się
melancholią wiatru wzruszone
dyskretną wonią szukając w pamięci
tych których nie ma
przechowują
pocałunki ledwie muśnięte dotykiem ust
ślady łez ukradkiem otarte
wierzchem dłoni
Subskrybuj:
Posty (Atom)