poniedziałek, 3 września 2012

REAKTYWACJA


jest taki tor między Kłodzkiem i Wałbrzychem
nie do Wiednia nie do Berlina
choć pewnie tam miał kiedyś prowadzić

trasą wśród bajecznie kolorowych liści
wśród falujących jak morze
rudziejących traw

łoskot kół
wagon
przy oknie ja
krótki sygnał zamykanych drzwi
przyspieszenie

rozwijam skrzydła

z wiaduktu jakoś bliżej do błękitu niż do czerni
zaglądam kominom w rozdziawione gardła
wystające ze spadzistych dachów

na ulicach ludzie
tacy miniaturowi
statycznie zadzierają głowy
w znieruchomieniu
kiedy tak dalej dalej i dalej

dalej jest góra płaska i wielka
jak gigantyczny stół olbrzyma
z obrusem świerków narzuconym niedbale

wyobraźnią odnajduję szczeliny
przeciskam się przez niedostępne
tyle legend zaklętych w kamieniach
gdzieś poza mną


nagle ciemność
nie zamykam oczu
w brzuchu skały bardziej refleksyjnie

ile uderzeń kilofa potrzeba
by wykuć
ile sekund spędzonych w wagonie
by przebyć

z drugiej strony tunelu zobaczyć
zachwycić się na nowo